Od czasu do czasu dostaję emaile od osób, które chcą przyjechać do Niemiec, ale boją się, że Jugendamt zabiera polskie dzieci. Pora zabrać się za ten temat, ponieważ widzę że szerzą się różne nieprawdziwe informacje. Mieszkam tu już 8 lat, przyjechałam bez języka po studiach w Polsce, i teraz prowadzę bloga, w któym pomagam Polakom uczyć się języka i organizować ich nowe życie w Niemczech. Do tego potrzebujesz oczywiście rzetelnych informacji! Czytaj dalej, a jeśli wolisz przesłuchać treść na słuchawkach, wejdź w wersję na Youtubie:
Jugendamt zabiera polskie dzieci – kto tak twierdzi? ?
O Jugendamt pytają mnie osoby, które są w Polsce i dopiero myślą o wyjeździe. Też słyszałam pytania od osób, które tutaj spokojnie mieszkają ze swoimi dziećmi, a ich rodzina z Polski martwi się, że te dzieci zostaną odebrane. Media w Polsce piszą o procederze porywania dzieci Polakom mieszkającym tutaj.
Powiem Ci, że jak przyjechałam do Niemiec, to sama tak myślałam. Potem jakoś nie miałam głowy do śledzenia polskich mediów. Więc zamiast nich, śledziłam sytuację od wewnątrz – wśród znajomych i na grupach na Facebooku, gdzie udzielają się dziesiątki tysięcy ludzi, którzy tutaj mieszkają. I możesz się zdziwić, jak bardzo rzeczywistość się różni od tego, co “wciskają” nam media!
Jugendamt zabiera polskie dzieci – co na to polska społeczność w Niemczech?
Mój krąg znajomych jest szeroki, ale oczywiście ograniczony 😉 Obserwuję od prawie dekady dziesiątki polskich grup na Facebooku. Czytam dyskusje na palące tematy, trzymam rękę na pulsie w wielu sprawach.
Weryfikuję i sprawdzam informacje. Obliczyłam sobie na podstawie wielkości grup, że statystycznie rzecz ujmując powinno tam się już kilka takich spraw pojawić. I właśnie – wcale tak się nie dzieje. Z kolei temat Jugendamtu pojawia się dosyć często – w kontekście pomocy. Jeśli nawet na grupach ktoś wrzucał jakiś polski reportaż na temat odbierania dzieci Polakom, to społeczność zarzucała właśnie rodzinie jakąś patologię, a broniła Jugendamtu. Ponieważ właśnie wiele osób dostaje od Jugendamtu pomoc i wsparcie w wielu sytuacjach i ma z Jugendamtem wiele do czynienia.
Kiedy można zwrócić się po pomoc do Jugemdamt?
Dużo polskich kobiet, gospodyń domowych, rozstaje się ze swoimi mężami. Te kobiety nie znają języka, nigdy nie pracowały w Niemczech, zostają często bez grosza same z dziećmi. To bardzo ciężkie życiowe sytuacje, niestety obserwuję je bardzo, bardzo często.
Wtedy takie kobiety idą właśnie do Jugendamtu po pomoc. Jugendamt pomaga im stanąć na nogi. Poza tym Jugendamt zajmuje się też pomocą przy szukaniu Tagesmutter, czyli opiekunki do dzieci. Dużo osób w Niemczech opisuje na forach swoje doświadczenia z Jugendamtem i naprawdę ze świecą szukać osoby, która zostałaby przez nich skrzywdzona. Przynajmniej ja się nie spotkałam z czymś takim, nie wspominając o zabieraniu dzieci.
Jakie są moje doświadczenia z Jugendamtem
Jako matka 2,5 rocznego dziecka wypowiem się też chętnie za siebie 🙂 Ja do mojego dziecka mówię zawsze na głos po polsku, na ulicy, w przedszkolu, w obecności opiekunek i rodziców.
Według polskich mediów już powinnam mieć Jugendamt na karku, w końcu Niemcy chcą mi zgermanizować dziecko 😉 Jedynym moim kontaktem z tym urzędem była wizyta na Krabbelgruppe. To są spotkania, świetlice dla dzieci, otwarte dla wszystkich i z reguły bezpłatne. U mnie w miejscowości takie spotkania organizuje właśnie Jugendamt. Rozkładają zabawki, stoły, przynoszą ciasta i kawę.
Zapraszają np. pielęgniarki albo ekspertów, którzy robią mini-wykłady albo pogadanki. Na przykład można dowiedzieć się sporo o zdrowiu dzieci, o używaniu tableta, o wprowadzaniu pokarmów u niemowląt… Oczywiście wszystko po niemiecku, więc w sam raz do nauki 😉 Wkrótce będzie wpis na temat Krabbelgrupe, co to jest, jak je znaleźć i jak z nich korzystać. Więc zapisz się na Newsletter, żeby dostawać informacje o nowych wpisach. Kliknij w czerwony przycisk:
Co Jugendamt chciał ode mnie?
Jak tylko urzędniczki z Jugendamtu mnie poznały, zabrały się za… rozmyślanie, do jakiej pracy mogłabym aplikować 😉 Z racji tego że dopiero niedawno przeprowadziłam się tutaj na wieś i jeszcze nie miałam pracy, od razu ochoczo zabrały się za szukanie mi kontaktów i rozmyślanie, gdzie mogłabym złożyć CV.
Na temat tego, że mówiłam do dziecka po polsku, nie było oczywiście ani słowa komentarza. Ponieważ naprawdę nie ma tutaj żadnej nagonki… Niemcy wręcz szanują i popierają wielojęzyczne wychowanie. Niektórzy wręcz zazdroszczą, że nasze dzieci mają okazję od dziecka poznawać inne języki.
Czy Jugendamt zabiera polskie dzieci? Pytanie do księdza opiekującego się Polską Misją Katolicką od 20 lat.
Moi znajomi chodzą na spotkania na Polską Misję Katolicką. To są miejsca, gdzie Polacy bardzo często się gromadzą. Szczególnie, jeśli potrzebują pomocy.
Wielu z nich latami nie zna języka i to jest jedyne miejsce, gdzie mogą się zgłosić. Z tego co wiem, chodzi tam wiele niewierzących osób, dla niech też Misja jest otwarta. Znajomi spytali księdza, który od 20 lat opiekuje się misją, jakie on ma doświadczenia z Jugendamtem. Dodam, że mówimy o Misji w 3 miastach, ale ksiądz ma też kontakty z wieloma innymi księżmi, którzy są w innych miastach. Tak więc ten ksiądz odpowiedział im, że nigdy nie spotkał się z problemami z Jugendamtem i odbieraniem dzieci. Dla mnie to jest bardzo ważna informacja.
Jugendamt zabiera polskie dzieci… Czy musisz się bać?
Moim zdaniem jeśli nie pijesz, nie ćpiesz, w miarę ogarniasz życie to na serio nie ma się o co bać. Nie twierdzę, że nigdzie nie ma patologii… sama jako psycholog mam świadomość, jaka część ludzkości to skrzywieni ludzie albo wręcz psychopaci…Obyśmy trafiali na takich jak najrzadziej! ?
ALE nie widzę osobiście żadnych przesłanek, żeby w Niemczech miały być jakiekolwiek instytuacjonalne działania, żeby zabierać i germanizować polskie dzieci. Zastanawia mnie, jaki jest cel rozprzestrzeniania takich przekłamanych informacji i straszenia ludzi? Moi widzowie na Youtube twierdzą, że chodzi o to, “żeby im wszyscy niewolnicy nie uciekli do normalnego kraju”. Cóż, jeśli masz jakiś inny pomysł, pisz w komentarzu 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do innych wpisów!
Sylwia Ammon (O mnie)
To nieprawda. Mieszkalam w Niemczech prawie 16 lat, pracowalam w urzedzie. W Niemczech odbywa sie handel dziecmi, systemowo, przez Jugendamt, taka nowsza forma organizacji faszystowskiej Lebensborn.
Dzieci sa odbierane z rodzin slabych socjalnie, obcokrajowcom i rodzicom samotnie wychowujacym. W roznych bundeslandach z roznym nasileniem. Jak nie ma powodu, a jest zapotrzebowanie na dane dziecko, to wymyslaja. A zapotrzebowanie jest duze, a cel to germanizacja, polprywatne lukratywne adopcje, na organy i do pedofilow. Niemcy to chory kraj.
Glupoty wypisujesz! Mieszkam od 17 lat i NIGDY w moim otoczeniu nie odebrano Polakom dziecka! natomiast otrzymuja pomoc psychologa, opiekunki socjalne, Tagesmutter. Znam dwie kobiety, ktore choruja na schizofrenie, sa nieporadne zyciowo, jedna rozwiodla sie z mezem i mieszka sama z corka, a nikt nigdy nie chgcial jej zabrac dziecka. Pomagaja, zalatwili mieszkanie, poprowadzili droga urzedowa. Kobieta ma wade wymowy taka, ze Polak ma trudnosci z rozumieniem I NIGDY NIKT SLOWA NIE POWIEDZIAL ze ma komunikowac sie tylko po niemiecku. Ja do swojego dziecka tylko po polsku mowie, logopedzi mowili, ze wrecz zazdroszcza, ze dziecko jest dwujezyczne. Nigdy nikt mi slowa zlego nie powiedzial. Wysylali do sanatoriow, a kolezanke Polke 2x ze wzgledu na depresje. Patologia moze sie skarzyc na Jugentamt. Oczywiscie moze byc jakas wredna jednostka, ale cale te legendy o porywaniu dzieci to bzdury.
Witam serdecznie naprawdę jestem w szoku tym co słyszę .Dziś po rozmowie z przyjacielem ze Szczecina bardzo mnie przestraszył pomimo że nie mam dzieci ale chce mieć. Że Polska telewizja bardzo o tym mówi.ze Jungemant?zabiera dzieci bez powodu dla Germanizacji?może jakiś fachowiec co zna naprawdę temat mógłby w rzetelny sposób powiedzieć prawdę.
Popytaj na grupach FB Polaków 🙂
“otworz dzieci” kłamiesz. Urodziłem się w Niemczech 22 lat temu. I nigdy nie słyszałem czy czytałem że Jugendamt by zabierał dzieci…
Mojej koleżance cudem udało się uciec z dzieckiem, sprawa już była w toku, uprzednio zabrali jej córkę na7 mc
Na pewno są też takie sytuacje. Co nie znaczy że Jugendamt systematycznie zasadza się na polskie rodziny, tylko dlatego że są Polakami, jak twierdzi się w polskich mediach. Jak w każdym kraju, łącznie z Polską, zdarzają się interwencje, czasem za rzadko, a czasem za często. Osobiście uważam, że państwo ingeruje za bardzo w niektóre decyzje rodziców, na przykład w egzekwowanie obowiązku szkolnego, ale mam wrażenie że jestem osamotniona w moich przekonaniach. Polacy w De faktycznie z reguły chwalą Jugendamt.
Nie trzeba pić i używać świata póki dłużej młode lata to jugendam nie zabierze czego mnie nie zabrał czego do mnie nikt nie przyszedł miał tylko 11 lat jak to tu zabrałam nieznal języka ale jakoś poradził i jest już tu13 lat i ani on ani ja nie mamy do polski zamiaru wracać a niby po co do czego tam już rodziny bliskiej nie mam i zostaje tu ja i on ale hak ktoś pije pali i używa to i w Polsce terz dzieci zabioro nie musi być w Niemczech nie narzekajcie drogie Panie i nie piszcie głupot najpierw pijecie hulacie a pozniej narzekacie
Ami zabrano dzieci w niemczech niemiecki urzond odebrał mi dzieci dla tego muszę to opisać