Cześć! Dużo osób pisze mi w komentarzach na Youtube, że Polska wspaniale się rozwija i warto wracać. W Niemczech bida a w Polsce dobrobyt 😉 Jeśli wahasz się między Polską w Niemcami to na pewno z zainteresowaniem przeczytasz ten wpis. Jeśli jesteś pierwszy raz na blogu – ja nazywam się Sylwia Ammon, przyjechałam 8 lat temu nie znając języka. Teraz mówię po niemiecku biegle, pomagam innym Polakom uczyć się języka. W tym wpisie rozprawię się z tematem powrotów! Wpis możesz obejrzeć też w formie video tutaj:
Wracać do Polski? Jak wyglądają tendencje długoterminowe
Odkąd Polska weszła do Unii miliony Polaków momentalnie spakowało swoje kilka gratów i wyjechało za granicę. Ta tendencja ma miejsce do dzisiaj! To nieprawda że wszystkim w Polsce jest dobrze – wciąż dostaję dramatyczne emaile z prośbami o pomoc. Też od osób ze świetnym wykształceniem. Z kolei nie widzę masowych powrotów z Niemiec do Polski. Owszem, ludzie z Anglii wracają, ale nie z Niemiec. Jednostki, kierowane patriotyzmem, wracają z zaoszczędzonymi pieniędzmi z Niemiec i w tej sytuacji powrót może być sensowny (czytaj jak zaoszczędziła 50 000zł w rok).

Wracać do Polski? Skąd w Polsce bierze się kasa?
No właśnie, czy w Polsce wybiło źródło ropy naftowej? Czy pół europy jeździ polskimi samochodami? Używa polskich smartfonów? Kupuje w polskich marketach? NIE! Dobrobyt bierze się z silnej gospodarki i eksportu, a Polska eksportuje wyłącznie tanią siłę roboczą. Ewentualnie Polacy pracują w Polsce na taśmach produkcyjnych zachodnich montowni, piorą brudne pranie dla niemieckich hoteli, klikają na kasach niemieckich marketów.

Miliardy, które są przesyłane od dekad przez miliony polskich emigrantów, rozchodzą się do zagranicznych marketów. Część przechwytuje państwo w podatkach i daje ludziom jako świadczenia socjalne. A wypłaty w Polsce trochę rosną, bo po prostu już tyle osób miało dość nędzy, że wyjechało, i w końcu nie ma komu pracować. Pracodawcy są zmuszeni lekko podnieść wypłaty.

Wracać do Polski? Jak z podatkami?
Niektórzy narzekają na niemieckie podatki. Faktycznie patrząc na niemiecki pasek wypłaty i te wszystkie podatki, można złapać się za głowę 😮 Ale niestety w Polsce też żaden podatek nie jest obniżany. I co najbardziej niepokojące, na przyszły rok jest planowane podniesienie podatków, po to, żeby sfinansować 500+.

Teraz wzrosła konsumpcja, ludzie wydają masowo 500+, wielu imigrantów inwestuje też w Polsce w nieruchomości, więc pieniądze się kręcą i gospodarka przyspiesza. Ale jak tylko podatki wzrosną, może zacząć robić się znowu nieciekawie.

Wracać do Polski – inflacja, i co dalej?
No właśnie…. dlatego, że za dobrobytem nie stoją żadne solidne i dogłębne reformy gospodarcze, tylko rozdawnictwo, można oczekiwać dalszego wzrostu cen, np. żywności. Te wzrosty już się zaczęły i moim zdaniem będzie z tym coraz gorzej. Już teraz niektóre produkty spożywcze są w podobnych cenach, co w Niemczech.

Wracać do Polski – tęsknota, rodzina?
Oczywiście nie tylko samym chlebem żyje człowiek. Jeśli Twoje serce jest w Polsce, mimo lat tutaj, znajomości języka, przyjaciół, to jasne, trzymam za Ciebie kciuki 🙂

To, że moim zdaniem polska gospodarka ma się źle, nie oznacza, że w Polsce nie można przyzwoicie żyć. Szczególnie jeśli czas w Niemczech dobrze i produktywnie wykorzystałeś, nauczyłeś się języka i oszczędziłeś kapitał, to w Polsce powinno Ci być też bardzo dobrze 🙂

Jeśli z kolei chęć powrotu nie jest aż tak silna, a tutaj żyje Ci się dobrze, to moim zdaniem fajnie jest zostać. Przyznajmniej to jest moja strategia na najbliższy czas. A jak Ty uważasz? Podziel się w komentarzu na blogu albo na FanPage’u na Facebooku ??
Pozdrawiam,
Pani Sylwio,
mam nadzieję, że nie zechce Pani teraz wracać do Polski.
Pozdrawiam,
Krzysztof Kamil Kurek
Nie, nie mam zamiaru 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Żyjemy w Niemczech z żona 8 lat, a jesteśmy młodym małżeństwem, mam troje dzieci, najstarsze ma niespelna 4 lata i zero pomocy że strony rodziny… Zyjac w Niemczech nauczyłem się że pieniądze nie mają znaczenia a do tego by na swoim być trzeba zadłużyć się na 500 tys euro (min)… Czy te Niemcy to taki prawdziwy Reich? Dodam że pieniędzy nam nie brakuje… Z Bolem serca podejmujemy decyzję o powrocie, no ale jako rodzina w Niemczech też sie nie dorobisz. Ciężko jest, by coś mieć trzeba pracować całe zycie
Zależy od sytuacji. W Polsce też mało która rodzina się dorabia. Ostatnio widziałam statystyki że około 40% młodych ludzi mieszka kątem u rodziców bo ich nie stać na kredyt, a jakby płacili na wynajem to by nawet nie mogli uskładać na zdolność kredytową… i kółko się zamyka. czy to to dorabianie się? Poaza tym 500 tys euro… u nas domy kosztują kilkadziesiąt tys. euro i można mieszkać w małej miejscowości, mieć ogród dla dzieci i generalnie wszystko co trzeba. 500 tys to mieszkanie w mega drogich miejscach – tak jakby w Polsce ktoś celował tylko i wyłącznie w mieszkanie w Krakowie, a jak go nie stać to stwierdzi że cała Polska jest do kitu 😉 Tylko że w przeciwieństwie do Polski w Niemczech oprócz dużych miejscowości też jest dobra praca 😀 Pozdrawiam i życzę powodzenia w Polsce. Oby nie okazało się, że trawa jest zawsze bardziej zielona tam, gdzie nas nie ma. W Polsce też mozna życ 🙂
Witam .
Mieszkamy w małej miejscowości (23,5 tys mieszkańców ) i TAK , mieszkanie w miarę energooszczędne i niezbyt stare kosztuje 500-700 tysięcy . Takie są realia .
Mamy 32 i 35 lat , kapitał własny czyt . dorobek życia (10% wartości nieruchomości ) trzeba przeznaczyć na notariusza , pośrednika ( nie zawsze ) i podatek . Gdzie tam wkład własny . Co daje około 2000 euro miesięcznie( jak dobrze pójdzie ) spłaty mieszkania plus Hausgeld jakieś 300 euro .
Wynajem jest nieco tańszy pod warunkiem ze właściciel nie zjawia się co kilka miesięcy z papierem o podwyższeniu Kaltmiete.
Życie w Polsce nie jest kolorowe , to napewno .
I w żadnym wypadku nie można tych dwóch krajów porównywać , to bez sensu .Ale tak jak już ktoś wspomniał mając rodzine nie zaoszczędzisz kokosów . Życie tutaj jest wygodniejsze , ludzie są otwarci , warunki pracy lepsze , ale jak nie masz znajomosci albo spadku po dziadkach / rodzicach to kupno czegoś swojego w miejscu gdzie ma się prace od lat jest niewykonalne . Jeśli chcesz jeszcze normalnie żyć i mieć coś do zaoferowania swoim dzieciom i sobie .
Trochę czasu minęło, od Pani wpisu . Osobiście chcemy z Polski jak najszybciej wyjechać. Powód coraz gorszy standard życia, nie wspomnę już o ekipie rządzącej. Ogranicza się prawa kobiet, jest coraz większą nagonka na grupy o innych orientacjach, poglądach .Pracujemy z mężem i owszem dostajemy piecet plus ,ale dopiero od niedawna ponieważ mamy 1 dziecko. Rzeby zapłacić rachunki plus małego żłobek, muszę dokładać że swojej pensji , do 10 trudno jest dotrwać. . Służba zdrowia leży , dostać się do lekarza graniczy z cudem, nie wspomnę już o przewlekłe chorych . Podejście do pacjenta coraz gorsze , coraz więcej osób pisze o niestosownym podejściu, brak empatii i zrozumienia . Chemioterapie są wstrzymywane, a ludzie odsylani do domów. Na sorach jest tragedia, wymuszają podpisywanie dokumentów, że ktoś zjawił się z podejrzeniem covid, inaczej nie przyjma. Taką sytuację miał nasz znajomy , musiał podpisać taki papier ,inaczej by nie mógł pożegnać się ze swoją babcią. Ceny żywności rosną w górę niemiłosiernie. Owszem praca jest i tego nie można powiedzieć, ale pracujesz za najniższa krajowa, więc na niewiele starcza . W Wielu zakładach jest bardzo duża rotacja . System szkolny ma się coraz gorzej jak już nie fatalnie . I myślę, że juz nie będzie lepiej . Młodzi ludzie nie mają tu przyszłości, chyba że chcą chorować na 500+i podatki . Najgorsze jest to , że ludzie pracują i ciężko jest im związać koniec z koniecm, a taki patologiczny dzieciorob od państwa ma lekko poda 4 tyś ,wyprawki do szkoły za darmo itp .A my jak takie jelenie pracujemy na nich . Sytuacja znana z autopsji. Więc to nie jest tak ,że Polsak jest mlekiem i miodem płynącą, można się mocno rozczarować .
Ależ Pani Polo ! Kto Pani ograniczył prawa kobiet ? I jakie prawa ? Co to za wymysły ?! A dlaczego ma Pani nie dokładać na żłobek ? Przecież rząd nie będzie Państwu finansował utrzymywanie dziecka. Poza tym pragnę przypomnieć, że tutaj chodziło o wzrost dzietności, więc teoretycznie na jedno dziecko nie powinno się nikomu płacić. Chemioterapie nie są wstrzymywane, znam kilka osób, nikt nie ma wstrzymanej chemioterapii. Bzdura. Brak empatii i zrozumienia bierze się chyba z ludzkich charakterów, a nie z podejścia służby zdrowia. Widocznie brak ludziom powołania. Lekarzom ciągle mało, chcieliby zarabiać jak w Niemczech, a żyć w Polsce… Rzeczywiście, jak ma Pani tak narzekać, to niech Pani wyjedzie, może szybciej nauczy się Pani niemieckiej ortografii, bo z tą polską to cieniutko….
Jeśli ktoś sobie radzi w Niemczech to nie widzę powodu, żeby wracać do Polski. Tam po prostu jest wielokrotnie mniejsza gospodarka i PKB w przeliczeniu na osobę. Ten wskaźnik pośrednio pokazuje jakość życia i dowiodło to wiele badań. Ja wczoraj się przeprowadziłem do Niemiec, nie wiem jak będzie, ale jestem pewny że może być super
Słucham??????Odwraca Pani głowę słuchając język polski?…..
To paradoks z Pani strony.
Od 14 lat mieszkam w Niemczech i wystarczy. Wiekszosc osob, ktore wraca do Polski nie robi tego z powodu pieniedzy, ale ze wzgledu na rodzicow, rodzine ogolnie i bliskie osoby. Nigdzie bardziej niz tutaj nie nauczylam sie, ze pieniadze szczescia nie daja. Jesli ktos jest zaradny i chce pracowac to ta prace znajdzie i w Polsce i w Niemczech i na Malediwach. Taka jest prawda. Wszystko co sie liczy to kochani ludzie.
To co najbardziej meczy mnie w Niemczec to rzucanie obcokrajowcom klod pod nogi. Bardzo czesto nie uznawane studia i szkoly (trzeba zaczynac od poczatku), mimo Fachkräftemangel, niewazne czym sie tutaj czlowiek zajmuje, na wszystko potrzebny jest niemiecki papierek (biurokracja na najwyzszym poziomie), edukacja liczy sie tylko dzienna (prosze sprobowac zrobic tutaj studia humanistyczne na zaocznych, czegos takiego tutaj nie ma), Polska ma bardzo duzo mozliwosci rozwoju osobistego, mozna pracowac i studiowac jednoczesnie prawie kazdy kierunek. Bardzo za tym tesknie, bo uwielbiam sie uczyc, a odebrano mi tutaj najwieksza radosc (nauczania jezyka niemieckiego). Ale najgorsze jest chyba to, ze trzeba tutaj na kazdym kroku udowadniac, ze jest sie dobrym pracownikiem, uczniem, studentem i to naprawde dobrym. A przepraszam te 4 lata szkoly tutaj i 10 lat doswiadczenia to na co? Uslyszalam: Pani pochodzi z Polski i zawsze bedzie musiala dawac z siebie 200%. Teraz jezeli ktos tutaj marudzi, ze brak jest kompetentnych wyksztalconych ludzi do pracy, odpowiedz jet zawsze tylko jedna: sami jestescie sobie winni. 🙂 I to jest moje 5 minut w kazdej dyskusji.
Co mi sie tutaj podoba? Jezyk (ale zawsze go lubilam), otwartosc ludzi (ale moze czas i w Polsce postarac sie o to, aby kraj stal sie bardziej otwarty) i nie kupi sie tutaj wprawdzie wlasnego mieszkania pracujac w handlu, ale mozna z tego dobrze zyc. Pytanie tylko dla kogo? Byle do emerytury? I po zyciu. 🙂
A jesli ktos sie zastanawia po co wyjechalam, bo mloda bylam, zakochana, swiat stal otworem, ale dopiero w odpowiednim wieku czlowiek odkrywa, co naprawde sie liczy w zyciu. A to jest rodzina i ojczyzna. I lepiej rodzinny grill z polskim piwem niz czekanie tutaj na nastepna wyplate.
Pozdrawiam
Słusznie pani napisała, trzeba dorosnąć by zrozumieć co w życiu jest ważne. Po 23 latach wracam, i cieszę się na samą myśl. Nigdy tu nie będę u siebie , inna mentalność. A trudności są wszędzie, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Nie można nakazać nikomu gdzie ma żyć. Ale można na podstawie własnych błędów podpowiedzieć na co warto zwrócić uwagę. W dużej mierze zależ to od naszych wartości .
Pozdrawiam i tych którzy decydują się na powrót do kraju i tych którzy zostają za granicą. Każdy z nas ma inną sytuacje ale bez względu gdzie jesteśmy nie zostawiajmy po sobie złych wspomnień. Mamy piękny język i kulturę. Nie niszczmy tego bez względu na to gdzie jesteśmy. Nigdy nie wiemy gdzie będziemy.
pozdrawiam izabela
Wspaniały blog wiele przydatnych informacji zawartych w poszczegolnych postach, Dzieki Ci za to serdeczne, zapraszam także do siebie.
Witam ..jestem w Niemczech od 6 lat i nie mogę się odnaleźć . w Polsce mam dom i rodziców Decyzja o powrocie jest ciezka z powodu dzieci mam trójkę corka ma 15 lat ,12 i 8 najmlodsza .Najstarsza niestety nie chce wrócić do Polski ja sama biję się z myślami czy dobrze zrobie wracając wiem że start dzieci mają lepszy w De. I ogólnie zyje się spokojniej ale kokosów tez nie ma . Co robic nie umiem podjąć racjonalnej decyzji pomocy!
Wyjechałam do Niemiec w 1988 i teraz po 34 latach wróciłam z córką do kraju. Ojciec zmarł i chciałam pobyć z matką i resztą rodziny. Pracę też znalazłam, która mi odpowiada. Ale niestety moja córka ma tak straszne problemy w szkole, że będę musiała wracać do Niemiec. Chociaż mówi na pewnym poziomie po polsku, ma problem z wyrażeniami z wszystkich przedmiotów. W Niemczech była w Gimnazjum najlepsza w klasie, a tu się tylko marnuje, okropnie stresuje aż choruje. Jest w drugiej licealnej i obawia się złych ocen na maturze, bo to niedużo czasu i nie ma wyboru do zdawania. Zawsze polski, matematyka i język obcy. Niektóre
nauczycielki jakby ze szczególnością dokuczały, bo przyjechała z Niemiec. Same noszą jakieś chorągiewki ukraińskie, a do rodaków z Polonii wrogo nastawione. Wydawało się mi, że w urzędach niemieckich jest bardziej biurokratycznej, ale to mit. W polskim urzędzie pracy byłam dwa razy i już trzeci raz nie poszłam, a chciałam tylko aby mieć na jeden miesiąc ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Jestem niesamowicie rozczarowana i rozerwana tym powrotem.